niedziela, 30 września 2012

Zaproszenie na Marsz (ku) Niepodległości

Na naszych oczach rodzi się wspaniała tradycja Marszu Niepodległości. Manifestacji uświetniającej wydarzenia z 1918 roku, kiedy to Naród Polski po 123 latach niewoli w zaborach: niemieckim, rosyjskim i austriackim, odzyskał niepodległy byt narodowy. Wybór jedenastego listopada jest w tym przypadku czysto symboliczną datą, na którą składają się dwie okoliczności: przekazanie przez Radę Regencyjną władzy wojskowej Józefowi Piłsudskiemu, oraz niemiecka kapitulacja na zachodnim froncie, formalnie kończąca czteroletni okres I Wojny Światowej.
Misją  Marszu Niepodległości jest przywrócenie Polakom tożsamości narodowej i poczucia godności, szacunku dla własnej historii i tworzenia silnych struktur obywatelskich pod budowę świetlanej przyszłości, nawiązanie do najznakomitszych tradycji niepodległościowych i puszczenie w świat jasnego sygnału  sprawa Polska wymaga rekonstytucji. To ostatnie jest szczególnie ważne jeśli przyjrzymy się naszym losom przez pryzmat ostatnich kilku dekad. Okres ten obfitował w wydarzenia wielce tragiczne z punktu widzenia narodowego. Zdrada sojuszników po II Wojnie Światowej i nieformalny IV rozbiór Polski. W efekcie 44 lata w kajdanach komunizmu, systemu rujnującego dorobek cywilizacyjny naszych przodków i degradującego polskość do poziomu wstydu. Wyplenienie z milionów rodaków tożsamości polskiej i zastąpienie jej sowiecką, której serce bije nie dla Warszawy lecz dla Moskwy.
Po kolejnej dziesiątce lat beznadziei zrodziła się Polakach legendarna Solidarność w niedoli, posiadająca swoje źródło w czysto ludzkich potrzebach życia codziennego. I gdy wydawało się, że już, że w końcu powrócą dni chwały... Niestety. (Nieformalny) V rozbiór Polski parafowany przy okazji Rozmów Okrągłego Stołu, któremu towarzyszy propaganda sukcesu sycząca z ust „ich”. Transformacja niosąca wielkie zmiany, dzięki którym wszystko zostało po staremu. PRL bis, postkomunizm o przyjaznej twarzy socjaldemokracji stojącej zawsze na straży "sprawiedliwości społecznej" definiowanej słusznie jako niesprawiedliwość.

Naśladując stadionowe okrzyki radosnych kiboli: „I, II, III, IV, V? Mało!”. 1 maja 2004 roku (nieformalny) VI rozbiór Polski. Wstąpienie do wspólnoty europejskiej, będącej dla odmiany "narzędziem niemieckiej hegemonii w Europie". Pokojowo, bez ofiar, z jeszcze większą tubą propagandową, z jeszcze odważniejszymi „ich” zachwytami i słowami „Ode an die Freude” na ustach.
I tak trwamy do dziś. Bohaterowie „Starego Kontynentu”. Wybawiciele przed imperium osmańskim. Ostoja cywilizacji chrześcijańskiej w Europie i niewzruszona ściana chroniąca niegodnych przed rewolucją bolszewicką. Osieroceni z elit narodowych, które to "elity" tworzą dziś liczni wasserpolacken, zaprzańcy i zdrajcy, dla których "polskość to nienormalność".
Wreszcie rodzi się w Polsce ruch na niespotykaną dotąd skalę. Pozbawiony romantyzmu powstańczego, a oparty na chłodnej kalkulacji i pomyślunku. Zbierający każdego dnia bezcenne pokłosie w postaci odrodzonych dusz, wchodzących już dziś w skład skromnych setek tysięcy patriotów. Grupy, zawierającej w swojej masie przyszłe polskie elity - tytanowe podstawy wymarzonej rzeczywistości.

Udział w Marszu Niepodległości jest dla nas wszystkich obowiązkiem polskim. Udział w tym wydarzeniu staje się tym bardziej konieczny, im wyższy przedstawiamy typ człowieka, Polaka-patrioty. 11 listopada 2012 roku w Warszawie zadbajmy o to, aby wspólnie, w sile morza biało-czerwonych serc, bez względu na wcześniejsze i późniejsze animozje, budować przyszłość dla nas, byśmy z dumą byli gotowi spoglądać w oczy naszych dzieci, więc do zobaczenia w Warszawie  bo nie zabraknie tam  i Nas Górników !!

/ K

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz